menu zamknij menu

XI Niedziela po Pięćdziesiątnicy

W XI niedzielę po Pięćdziesiątnicy podczas Boskiej Liturgii możemy usłyszeć Ewangelię od Mateusza wersety 18,23-35, której treść związana jest z przypowieścią o złym słudze. Analizując perykopy ewangeliczne możemy zauważyć przepiękny obraz miłości Bożej w stosunku do żałujących grzeszników. Treść dzisiejszego tekstu ukazuje dwie postacie. W przypadku pierwszej osoby została odpuszczona należność której się dopuścił. W odniesieniu do drugiej nierozłącznie związaną z pierwszą, ta sama osoba spotkawszy swojego dłużnika, nie przejawia w żaden sposób podobnego stosunku jaki zastosowano w kontekście jego osoby.

Sens dzisiejszej przypowieści zachowany został w ostatnim zdaniu dzisiejszego czytania „Tak i Ojciec Mój niebiański uczyni wam, jeśli każdy z was nie odpuści z serca swemu bratu jego przewinień”  Przez charakter tej przypowieści Bóg, pragnie pokazać nam, że wszyscy jesteśmy podatni na grzech, że wszyscy jesteśmy dłużnikami wobec Stwórcy, chociażby za to, że darowane nam zostało życie. I tylko od nas zależeć będzie jak to życie przeżyjemy, czy pogłębiając swój dług, czy spłacając go stopniowo w formie naszej wiary, naszego zaangażowania, naszego oddania tak dla Świętej Cerkwi Chrystusowej jak i każdego z kim przychodzi nam się spotkać w trudach dnia codziennego.

Dzisiejszy dzień jest, również pierwszym dniem okresu poświątecznego Przemienienia Pańskiego, którego główne uroczystości w naszej Cerkwi miały miejsce na Świętej Górze Grabarce. Po dzisiejszym nabożeństwie proboszcz parafii w krótkich słowach, ukazał istotę święta.

Święto Przemienienia Pańskiego ukazuje nam wyjątkowe wydarzenie związane z emanującą przemianą Bogoczłowieka na św. górze Tabor w Galilei. Jest to jedno z najczęściej przedstawianych w ikonografii świąt. Obok przedstawień Chrztu Pańskiego i Pięćdziesiątnicy, posiada ono trynitarny charakter oznacza to, że (słyszymy głos Boga Ojca, widzimy światło Świętego Ducha oraz oświecające oblicze Syna). 

By spróbować zrozumieć głębiej celebrowaną uroczystość, zwróćmy uwagę na ikonę święta. Dostrzegamy na niej sześć głównych postaci, nieprzypadkowo umieszczonych przez Świętą Tradycję w taki a nie inny sposób. Po obu stronach wzniesionego na górze Chrystusa widzimy dwóch Starotestamentowych proroków, Mojżesza trzymającego tablice Dziesięciu Przykazań jako przewodnika Narodu Wybranego z niewoli Egipskiej, oraz Eliasza reprezentującego wszystkich sprawiedliwych. Jak nam przekazują egzegeci S.T., Mojżesz i Eliasz w trakcie przemienienia rozmawiają z Jezusem o przyszłej Jego męce. 

Z Nowo testamentowych postaci nie jako pod stopami przemienionego Chrystusa zauważamy uczniów, apostoła Piotra, Jakuba i Jana, którzy jako jedyni widzą na własne oczy rzeczywistą chwałę Bogoczłowieka. Święty Jan Złotousty mówi, że przemieniony Chrystus ukazał apostołom tylko odrobinę Swojego Bóstwa, tyle ile im było dozwolone zobaczyć. Ukazane niestworzone światło, niczym śnieg w odblaskach świecącego słońca, oślepiło uczniów przedstawiając w otoczce ciała, drugą hipostazę Trójcy Świętej. Obecność właśnie tych trzech apostołów uzasadnia św. Jan Chryzostom, apostoł Piotr został wybrany z przyczyny niezłomnej wiary, apostoł Jakub ponieważ cechowała go nieodłącznie nadzieja, oraz apostoł Jan Teolog, będący ulubionym uczniem naszego Pana, został mianowany synem Przenajświętszej Bogurodzicy. Apostoł Paweł w liście do Galacjan, nazywa tych trzech wyjątkowych uczniów filarami naszej Cerkwii. 

Możemy się zastanowić dlaczego Chrystus nie wziął ze sobą wszystkich dwunastu apostołów? Odpowiedź na to pytanie podsuwa nam błogosławiony Teofilakt Bułgarski, arcybiskup Ochrydzki stwierdzając, że w gronie pierwszej dwunastki wybranych znajdował się Judasz, który w sercu miał plan wydania Nauczyciela i tym samym nie był godny, by zobaczyć prawdziwą naturę Pierwowzoru. 

Światło góry Tabor dla dziś żyjących ludzi uświadamia nas w przekonaniu, że i my podobnie możemy się przemienić, ku życiu wiecznemu. Ziemska egzystencja ma temu służyć i tylko od nas będzie zależeć jaki akcent położymy na realizację wewnętrznego preobrażenia – przemienienia. Jeżeli w sercach nie nastąpi chęć metamorfozy to i nasze życie będzie z całym przekonaniem bierne, powierzchowne i nacechowane tendencyjnymi wartościami. Gdyż jak głosi mądra maksyma najdoskonalszy nawet żagiel nie poruszy łodzi, jeśli nie napełni go wiatr. Tak i człowiek niczego nie osiągnie bez łaski pańskiej, która dzięki naszej wolnej woli stopniowo może nas przybliżać do Stworzyciela.  

A niechaj przemieniony na górze Tabor Bóg, oczyści nasze zewnętrzne i wewnętrzne choroby światłem, wypływającym z Jego nieskazitelnej natury. Niechaj ukaże nam drogę ku zbawieniu, przez swoje ożywiające dusze i ciało boskie energie.

Autor i foto: Daniel Dermanowski

20 sierpnia 2023 | Bez kategorii | 0

Leave a reply

Your email address will not be published.

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.